Wystarczy zwykły, ludzki gest - Pani Marianna znalazła schronienie przed zimnem
Na pochwalę zasługuje postawa młodego mieszkańca Chełmna, który spacerując późnym wieczorem z psem zwrócił uwagę na starszą kobietę, wyraźnie zagubioną i przemarzniętą.
W piątkowy wieczór, 22 stycznia panowały na zewnątrz niskie temperatury, a 70-letnia kobieta - jak się okazało - nie miała gdzie się schronić przed zimnem. Gdy trafiła do komendy, dyżurni poczęstowali ją gorącą herbatą i wezwali lekarza.
W miniony piątek, 22 stycznia ok. godz. 21.00 do chełmińskiej komendy przyszedł młody mężczyzna i poinformował, że spacerując z psem na jednej z ulic miasta zauważył starszą kobietę, która najwyraźniej czegoś lub kogoś szukała. Gdy podszedł do niej oznajmiła, że szuka komendy policji.
Mieszkaniec naszego miasta przyprowadził więc kobietę do budynku, w którym obecnie mieści się komenda. Gdy starsza pani weszła do środka była bardzo przemarznięta, uskarżała się na ból nóg, poruszała się o lasce. Dyżurni szybko zajęli się 70-letnią kobietą, której pomimo trudnej sytuacji nie opuszczało poczucie humoru i dobra energia. Zanim wezwali lekarza poczęstowali kobietę gorącą herbatą oraz zaoferowali posiłek.
W między czasie dowiedzieli się, że kobieta jest bezdomna i nie ma gdzie przenocować, dlatego też szukała komendy policji. Chciała dowiedzieć się gdzie może się schronić przed zimnem. Jak oświadczyła, planowała dotrzeć na dworzec kolejowy w Laskowicach, skąd chciała jechać do rodziny na Śląsk. Jednak brak połączeń zmusił ją do pozostania w Chełmnie.
Ekipa pogotowia, która dotarła do komendy, przewiozła starszą panią do szpitala na badania. Po ich zakończeniu policjanci odebrali panią 70-letnią panią Mariannę z izby przyjęć i przewieźli do świeckiego schroniska.
Policjanci przekazali jej rozkład jazdy pociągów kursujących na Śląsk z laskowickiego dworca. Jak stwierdzili dyżurni pełniący tego wieczoru służbę - pomimo mroźnego wieczoru od pani Marianny biło takie ciepło wewnętrzne, że chciało się z nią pić herbatę do rana i rozmawiać o życiu.