30-letni brodniczanin próbował skoczyć z dźwigu
Policjanci z Brodnicy uratowali 30-latka, który w sobotę rano chciał odebrać sobie życie, skacząc z dźwigu na terenie budowy przy ul. Wiejskiej w Brodnicy. Po długich negocjacjach funkcjonariuszom udało się sprowadzić mężczyznę na ziemię. Mężczyzna z ranami ciętymi trafił do brodnickiego szpitala pod opiekę lekarzy. Miał w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu.
Przed godz. 6.40 dyżurny komendy powiatowej w Brodnicy został powiadomiony przez pracownika budowy, że przy ulicy Wiejskiej na konstrukcję dźwigu wszedł mężczyzna. Policjant natychmiast wysłał we wskazane miejsce wysłał patrol. Niestety przypuszczenia dyżurnego, że mężczyzna ma zamiar popełnić samobójstwo potwierdziły się.
Zdesperowany mężczyzna znajdował się w połowie wysokości dźwigu i trzymając w ręku nóż ciął rękę i co chwilę wychylał się krzycząc, że „ma problem”. Mężczyzna wspinał się coraz wyżej i nie reagował na zawołania policjantów ani strażaków. Patrol ustalił kim jest mężczyzna znajdujący się na dźwigu i powiadomił o tym fakcie dyżurnego.
Na miejsce przyjechał naczelnik wydziału kryminalnego, który znał desperata z wcześniejszych spraw i tylko z nim 30-latek chciał rozmawiać. Kiedy aspirantowi sztabowemu Tomaszowi Krajewskiemu udało się podjąć z mężczyzną rozmowę, namówił go do zejścia na ziemię. Mężczyzna z ranami ciętymi trafił do brodnickiego szpitala pod opiekę lekarzy. Miał w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu.