Starosta inowrocławski: Nie zamierzam podać się do dymisji
- Nie widzę powodu dla którego miałbym się podawać do dymisji - tak starosta inowrocławski Tadeusz Majewski odpowiada na apel Jerzego Gawędy. Powiatowy radny i szef lokalnych struktur PiS uważa, że starosta i zarząd prowadzą niedostateczny nadzór nad inowrocławskim szpitalem i powinni podać się do dymisji.
Zdaniem Tadeusza Majewskiego placówka jest znakomicie zarządzana, a on do dymisji się nie poda.
- Uważam się za starostę wszystkich radnych i dopóki to poparcie dla mojej osoby jest duże to nie widzę powodów, żeby się podawać do dymisji, bo ma na to ochotę jeden z radnych. Natomiast żeby odwołać zarząd trzeba zgromadzić 3/5 ustawowego składu rady, w naszym przypadku to 18 głosów. Radni PiS-u dysponują sześcioma głosami - mówi Tadeusz Majewski.
O inowrocławskim szpitalu zrobiło się głośno, gdy kilka dni temu powiatowy radny Ireneusz Beśka zawiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora szpitala, Eligiusza Patalasa. Ten z kolei zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez radnego Beśkę, m.in. o pomawianiu go o działania, do których nie doszło.