Gorąca sesja włocławskiej Rady Miasta
We Włocławku zebrała się Rada Miasta. Radni rozpatrzyli prezydenckie
projekty tegorocznych stawek podatku od nieruchomości, podatku od
środków transportu oraz cen dostarczanej wody i odprowadzanych ścieków. W trakcie sesji nie obyło się bez kolejnych zgrzytów w koalicji, która kieruje włocławskim Ratuszem.
Zwłaszcza ta ostatnia uchwała specjalnie interesuje mieszkańców, ponieważ większość włocławian korzysta już z sieci miejskiej. Tu bardzo dobre wiadomości. W projekcie, przygotowanym przez ratusz, nie ma mowy o podwyżkach. W roku 2016 obowiązywać będą stawki tegoroczne.
W trakcie sesji doszło do kolejnych zgrzytów w koalicji, która kieruje włocławskim Ratuszem. Prezydent Włocławka przegrał głosowanie w sprawie podwyżki podatku od nieruchomości. Podwyżka miała dotyczyć wyłącznie nieruchomości, na których prowadzona jest działalność gospodarcza. Pięcioprocentowy wzrost miał dać do budżetu dwa miliony złotych rocznie.
Tuż przed głosowaniem radni z PO - macierzystego klubu prezydenta Włocławka, opuścili salę. Na miejscu została jednie radna Agnieszka Chmielewska, reprezentująca PO w prezydium Rady Miasta.
O przegranej prezydenta zadecydowali radni Prawa i Sprawiedliwości. Sprawa dziwi, gdyż PiS i Platforma formalnie tworzą koalicję rządzącą Włocławkiem. Radni Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyli, że podwyżka podatku od nieruchomości nie jest konieczna, natomiast radna Chmielewska - jedyna obecna na sali przedstawicielka PO uznała, że koalicja na tym nie ucierpi.
W koalicji rządzącej Włocławkiem nie dzieje się jednak dobrze. Prezydent złożył wniosek o przyjęcie uchwały intencyjnej o zamknięciu Liceum nr 4, gdzie uczy się zbyt mało dzieci. Radni koalicyjnego PiS zażądali, aby prezydent projekt likwidacji szkoły wycofał. Jak się okazało, punkt ten faktycznie zniknął z porządku obrad.
Prezydent Włocławka nie chciał komentować sprzeciwu koalicjanta wobec jego pomysłów.