Nie będzie kary dla naczelnika toruńskiej "drogówki"
Wiesław Rospirski, naczelnik toruńskiej "drogówki" uniknie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Nagranie, na którym funkcjonariusz żąda od swoich podwładnych wypisywania większej ilości mandatów, zostało zrobione w 2008 roku.
Sprawa jest przedawniona. Postępowanie dyscyplinarne, dotyczy incydentów, które wydarzyły się maksymalnie rok temu.
Nagranie analizowano w laboratorium kryminalistyki i Wydziale Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Trudno sądzić, żeby ktoś manipulował przy dacie nagrania - mówi Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Kujawsko-Pomorskiej Policji w
Bydgoszczy.
Wiesław Rospirski zeznał przełożonym, że nie pamięta sytuacji, w której miał narzucać limity. Obecnie funkcjonariusz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Bez względu na ustalania w aferze taśmowej, przełożeni nie mogą odmówić mu przejścia na emeryturę a taki wniosek złożył wczoraj na ręce Komendanta.