Nowe okoliczności pogryzienia przez psa 3-letniej dziewczynki
W sobotę we wsi Wistka Szlachecka pod Włocławkiem 3-letnia dziewczynka została pogryziona dotkliwie przez psa. Według rodziców dziecka, do zdarzenia doszło podczas spaceru w lesie, gdzie na dziecko miał rzucić się nieznany pies. Policja ustaliła, że rodzina złożyła fałszywe zeznania.
Wszystko wskazuje na to, że dziecko zostało zaatakowane przez psa udomowionego od kilku dni przez rodzinę. Dziewczynka z obrażeniami twarzy przebywa w szpitalu.
O zdarzeniu włocławscy policjanci powiadomieni zostali w sobotę (31.10) po godz.17:00. Z informacji przekazanych przez zgłaszającego wynikało, że kobieta wraz z partnerem i dzieckiem wyszła na spacer. W pewnym momencie, kiedy na chwilę dziecko stracili z oczu usłyszeli płacz i zobaczyli, że dziewczynkę atakuje jakiś nieznany pies. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pies uciekł i dziecko doznało ran kąsanych czoła, ucha i policzka.
Poszkodowana natychmiast trafiła do szpitala. Ze wskazań wynikało, że był to nieznajomy pies rasy mieszanej, niezbyt wysoki o różnorakim umaszczeniu.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania psa i jego ewentualnego właściciela.
Przez długi czas nie udało się jednak mundurowym ustalić dodatkowych, rozwijających sprawę okoliczności. Dopiero wczoraj nastąpił zwrot w sprawie. Policjanci ustalili, że przebieg zdarzenia wyglądał zgoła inaczej.
Okazało się bowiem, że dziewczynkę zaatakował pies, który od kilku dni zamieszkiwał na posesji rodziny dziecka. Z ustaleń wynika, że matka dziewczynki kilka dni przed zdarzeniem zaopiekowała się suką i jej szczeniakiem, które zaadoptowała drogą internetową.
Do wypadku doszło nie w lesie a na podwórku, gdzie dziewczynka bawiła się. Matka w tym czasie zajmowała się młodszym dzieckiem w domu. W pewnym momencie usłyszała płacz córki. Kiedy wyszła na podwórko zauważyła płaczącą i zakrwawioną córkę, którą natychmiast zawiozła do szpitala. Tam dziecko poddane zostało zabiegowi chirurgicznemu. Dziewczynka doznała ran kąsanych czoła, ucha i policzka.
Z zeznań matki wynika, że po zdarzeniu postanowiła wywieźć psa. Rodzina wywiozła czworonoga poza miejsce zamieszkania i pozostawiła w lesie.
Matka dziecka i jej partner odpowiedzą za składanie fałszywych zeznań, za co grozić może do 3 lat pozbawienia wolności.
Nie jest wykluczone, że odpowiedzą również za naruszenie przepisów ustawy ochronie praw zwierząt tj. za porzucenie psa.