Naukowcy z WSG zbadali jak wyborcy patrzą na kartę do głosowania
Czy układ graficzny karty do głosowania ma wpływ na proces podejmowania decyzji przez wyborców? Odpowiedzi na to pytanie poszukiwali naukowcy z Pracowni Neuropsychologii i Użyteczności Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.
49 kobiet i mężczyzn w różnym wieku i z różnym wykształceniem wypełniało karty wyborcze, a urządzenie o nazwie eyetracker śledziło, gdzie skupia się ich wzrok.
- Bez względu na układ karty wyborczej ludzie albo nie patrzą na instrukcję do głosowania albo czytają ją powierzchownie. Odsetek błędów, czyli nieprawidłowo wypełnionych kart, był bardzo duży. Prawie 30 proc. osób oddało nieprawidłowo głos, głosowało na różne listy wyborcze, zamiast wybrać jednego kandydata z jednej listy - podsumowuje wyniki badań Robert Lauks z Pracowni Neuropsychologii i Użyteczności Wyższej Szkoły Gospodarki WSG, koordynator projektu InLAB.
Dodaje też, że bez względu na układ karty do głosowania najdłużej obserwowani są kandydaci z pierwszych 3, 4 miejsc.
- To neguje teorię, że czasami warto być na miejscu ostatnim - powiedział naukowiec.
Wyniki badań za pomocą eyetrackera przedstawiono na seminarium na WSG w Bydgoszczy.