Dyrektor szpitala we Włocławku poprosi o pomoc UOKiK?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie rozstrzygać spór między Szpitalem Wojewódzkim we Włocławku a Narodowym Funduszem Zdrowia.
Będzie to pierwszy w Polsce przypadek, gdy instytucja, stojąca na straży uczciwości w biznesie, zajmie się ochroną konsumentów usług medycznych.
Rynek medyczny to specyficzny rodzaj działalności gospodarczej. Skoro ktoś utrudnia zdrową konkurencję na tym rynku lub utrudnia konsumentowi dotarcie do tych usług ratunku należy szukać z pomocą UOKiK. Tak chce zrobić nowy dyrektor Szpitala Specjalistycznego we Włocławku Krzysztof Malatyński, który twierdzi, że NFZ promuje nieuczciwą konkurencję między szpitalami, a tracą na tym pacjenci.
- Przeprowadziliśmy analizę wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w latach 2006-2013. Wynika z niej, że w tym czasie nakłady na lecznictwo szpitalne wzrosły dwukrotnie, tymczasem we włocławskim szpitalu wzrosły one półtora raza. W związku z tym czujemy się w pewnym stopniu dyskryminowani - tłumaczy dyrektor Malatyński. - Postanowiliśmy szukać pomocy we wszystkich możliwych instytucjach, a taką instytucją będzie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - dodaje szef włocławskiego szpitala.
Analiza wykazała szpitale, które zyskały więcej pieniędzy niż przeciętna, ale dyrektor nie chce wymieniać jakie to placówki. Mówi tylko, że chodzi o region toruński i bydgoski.
Przyczyn takiej sytuacji szpitala we Włocławku Krzysztof Malatyński upatruje w tym, że dotychczas szpital jakoś sobie radził i został "zapomniany" przez NFZ. - Czas się przypomnieć i upomnieć o to, co należy się włocławianom i mieszkańcom regionu włocławskiego - podkreśla dyrektor.
Jan Raszeja - rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Fundusz Zdrowia w Bydgoszczy o zamiarach dyrektora Szpitala Specjalistycznego we Włocławku dowiedział się od dziennikarza Polskiego Radia PiK. Z komentarzem wstrzymał się do czasu otrzymania oficjalnej informacji o powiadomieniu UOKiK.
Odnosząc się do wysokości finansowania szpitala we Włocławku, Jan Raszeja przypomniał, że NFZ zaproponował 564 tys. zł przeznaczonych na aneksowanie chirurgii, ale dotąd nie nadeszła odpowiedź ze szpitala. - Ta kwota jest wszystkim, czym możemy w tym momencie dofinansować funkcjonowanie włocławskiego szpitala, którego znaczenia trudno nie docenić - zaznacza rzecznik oddziału NFZ.
- Wszystko tkwi w możliwościach finansowych. Cały nasz budżet został już podzielony na finansowanie ochrony zdrowia w Kujawsko-Pomorskiem - zaznacza Raszeja.