Czy w Bydgoszczy działa szajka kradnąca rasowe psy?
W Bydgoszczy może działać szajka zajmująca się kradzieżą rasowych psów - ostrzega Izabella Szolginia, dyrektor Schroniska dla Zwierząt. Do jednego z incydentów doszło na Wyspie Młyńskiej.
- Pani szła z yorkiem i podeszło do niej 4 mężczyzn. Jeden zajął ją rozmową, drugi wyprzedził, trzeci przeciął smycz, a czwarty porwał psa i uciekł - relacjonuje Izabella Szolginia, który na własne oczy widziała całą sytuację.
Dodaje, że nie był to pierwszy tego typu przypadek. Łakomym kąskiem dla złodziei są młode owczarki niemieckie, ginęły też boksery i akity.
Skradzione zwierzęta prawdopodobnie trafiają do pseudohodowli.
-Są one ukryte w lasach, stodołach na wsiach. Inspektorzy OTOZ Animals nie są w stanie dotrzeć do wszystkich. W tych hodowlach te małe psy są zamykane w klatkach, gdzie są wyłącznie rozmnażane - dodaje dyrektor schroniska.
Przed niechcianą kradzieżą czworonoga można uchronić.
- Apeluję, aby wszystkie psy były wyprowadzane na spacer w obroży z numerem telefonu do właściciela. Wiadomo wówczas, ze taki pies do kogoś należy. Dobrze by było też psy rasowe zaczipować - powiedziała Izabella Szolginia.
Ewentualną kradzież psa należy zgłosić na policję.