Jerzy Wenderlich w trosce o przyszłość toruńskiego Zakładu Napraw Taboru
"To skandal!" - tak wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich z SLD komentuje fakt, że prezes PKP CARGOTABOR nie chciał z nim rozmawiać o sytuacji Zakładu Napraw Taboru na toruńskich Kluczykach.
W toruńskim Zakładzie Napraw Taboru do niedawna pracowało 130 osób. Niebawem zostanie ich 68. Części pracowników zaproponowano przejście do bydgoskiego zakładu, mogli też skorzystać z programu dobrowolnych odejść.
Pracownicy obawiają się całkowitej likwidacji zakładu. O tej sytuacji z prezesem PKP CARGOTABOR bezskutecznie chciał porozmawiać wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich.
Prezes PKP CARGOTABOR odpowiada, że nie odmówił rozmowy z wicemarszałkiem Wenderlichem, tylko poprosił o kontakt w tej sprawie z zarządem spółki PKP CARGO - właścicielem CARGOTABOR.
PKP CARGO tłumaczy, że oddelegowanie części pracowników do Bydgoszczy spowodowane jest większym zapotrzebowaniem na usługi w tamtejszym zakładzie.