Problem nieutwardzonych ulic tematem nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w Bydgoszczy
Nie będzie 20 mln zł rocznie na utwardzanie ulic gruntowych w Bydgoszczy. Projekt uchwały autorstwa radnych PiS w tej sprawie przepadł.
Zamiast przyjęcia "Wieloletniego programu utwardzania ulic gruntowych zlokalizowanych na terenie miasta Bydgoszczy", radni zobowiązali prezydenta do przedstawienia założeń do programu.
Osiedlowym ulicom poświęcona była nadzwyczajna sesja bydgoskiej Rady Miasta, zwołana na wniosek Prawa i Sprawiedliwości. Dyskusja na ten temat trwała prawie 5 godzin. Z ostatecznego efektu zadowolony jest prezydent, radni PiS nie kryją rozczarowania.
Radni PiS domagali się przeznaczenia z budżetu miasta 20 mln złotych na remonty nawierzchni dróg osiedlowych. Podkreślali, że problem nieutwardzonych uliczek dotyczy wielu tysięcy bydgoszczan.
- W mieście jest prawie 1,2 tys. tego typu odcinków, ponad 800 ulic i dróg, w sumie prawie 260 km. To liczby wstydu - mówił radny Łukasz Schreiber.
Radny niezależny Bogdan Dzakanowski zarzucał radnym PiS, że to projekt polityczny i że z wieloma innymi organizacjami zbiera podpisy pod obywatelskim projektem uchwały w tej sprawie.
Ratuszowy prawnik miał z kolei wątpliwości. Jego zdaniem przed głosowaniem należałoby zmienić "Wieloletnią prognozę finansową", a sam prezydent Bydgoszczy stwierdził, że projekt uchwały radnych PiS jest populistyczny, a sama sesja ma pokazać, że Rafał Bruski nie chce budować dróg osiedlowych.
Przypomniał, że sam od 30 lat mieszka przy nieutwardzonej ulicy i pytał dlaczego prezydenci i radni wcześniejszych kadencji nic w tej sprawie nie zrobili.