Kulpa nie chce być rzecznikiem partii KORWiN i odcina się od jej szefa
Odcina się od szefa partii KORWiN i nie chce być już rzecznikiem ugrupowania w Bydgoszczy. Łukasz Kulpa zrezygnował z funkcji. To efekt wczorajszego zachowania Janusza Korwin-Mikkego w Parlamencie Europejskium. Europoseł podczas debaty odwołał się do nazistowskich symboli.
Sprzeciwiając się utworzeniu systemu, który pozwoli obywatelom Unii na podróżowanie po Unii Europejskiej z jednym biletem, różnymi środkami transportu Korwin-Mikke stwierdził, że „Parlament nie opowiada się za różnorodnością lecz za unifikacją. Tym razem był to: „Ein Reich, ein Volk ein Ticket” (Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet). Wypowiedzi tej towarzyszył gest nazistowskiego pozdrowienia.
Łukasz Kulpa stwierdził, że zachowanie Korwin-Mikkego to za dużo i zrezygnował ze stanowiska rzecznika prasowego partii KORWiN w Bydgoszczy. Jak napisał w oświadczeniu: "Zwyczajnie po ludzku jest mi przykro, że tacy ludzie jak Pan Janusz Korwin Mikke funkcjonują w życiu społeczno-politycznym, gdyż bazują na naiwności i buncie młodych ludzi, którzy są głównym filarem tej formacji politycznej". Zdaniem Kulpy wkrótce więcej osób opuści partię KORWiN.
Tymczasem były rzecznik do świętych nie należy. Za wulgarne wpisy na Facebooku trzy lata temu stracił pracę w biurze posłanki PO Iwony Kozłowskiej, a rok temu na swoim blogu stwierdził, że ratowanie samobójców to "wyrzucanie pieniędzy w błoto".