Oskarżał policję o przemoc, ale sam stanie przed sądem
Przekonywał, że pobili go policjanci, tymczasem sam może trafić do więzienia nawet na 15 lat.
O rzekomej przemocy wobec siebie Bogusław B. poinformował na specjalnie zwołanej konferencji. Jak twierdził, funkcjonariusze założyli mu worek na głowę i przemocą zmusili do podpisania zeznań. Prokuratorzy nie znaleźli dowodów, że policjanci przekroczyli uprawnienia i umorzyli śledztwo w tej sprawie.
Dziś toruńscy śledczy oskarżyli mężczyznę o stosowanie gróźb i przemocy wobec mieszkanki Grębocina i dwójki jej małych dzieci. Mężczyznę zatrzymano 13 lutego. Jak ustalono oskarżony groził pokrzywdzonej, że ją okaleczy, jeżeli ona nie odda mu pieniędzy. Przemocą mężczyzna chciał również odzyskać pieniądze od mieszkanki z Małej Nieszawski. Pojawił się też zarzut, że mężczyzna próbował przekupić świadków, by zeznawali na jego korzyść.
Oskarżony nie działał sam. Kolegom, którzy pomagali mężczyźnie grozi maksymalnie 10 lat więzienia. Bogusław B. oskarżony został również o współżycie z 16-latką.