Czyja bramka przewróciła się na Igora?
Po 3 dniach od tragedii w Świeciu nad Osą wciąż nie wiadomo kto odpowiada za bramki, które w piątkowe popołudnie nie były dostatecznie zabezpieczone. Jedna z nich przewróciła się na 11-letniego chłopca. Dziecko zmarło.
Sztab kryzysowy powołany przez wójta rozpoczął swoje prace w sobotę rano. Jego głównym celem jest przeanalizowanie stanu bezpieczeństwa obiektów sportowych. Pracownicy gminy próbują też ustalić do kogo należą bramki i kto powinien zadbać o to, by były dobrze zabezpieczono. Na razie nie udało się tego zrobić.
- Za boisko odpowiada gmina, natomiast było ono wykorzystywane przez szkołę i GOK do swoich potrzeb. Gmina na stanie nie ma bramek i teraz kwestia czyje one są i kto za nie odpowiada. Dochodzimy do tego w wewnętrznym postępowaniu, ale to ustali przede wszystkim prokuratura - mówi Ireneusz Maj, wójt gminy Świecia nad Osą.
- Jesteśmy w głębokiej żałobie i chcemy w spokoju pochować Igora - dodaje wójt.
Na dziś zaplanowano sekcję zwłok chłopca. Wstępne wyniki mają być znane we wtorek.