Skwer Lecha i Marii Kaczyńskich we Włocławku
Uchwałę w sprawie nadaniu jednemu z placów nazwy Lecha i Marii Kaczyńskich podjęli włocławscy radni. Chodzi o skwer w centrum miasta, usytuowany tuż przy Urzędzie Miasta we Włocławku.
Jeszcze w poprzedniej kadencji, tuż po katastrofie prezydenckiego Tu-154M, nieżyjący dziś radny PiS Bartłomiej Kołodziej nawoływał, aby placowi nadać imię Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. We Włocławku rządziła wówczas lewica i projekt upadł.
Ponownie podniósł go także PiS, ale nie chodziło o upamiętnienie wszystkich ofiar, ale jedynie o parę prezydencką.
Na początku sesji SLD i PO wniosły o zdjęcie z porządku obrad punktu ws. projektu uchwały i odesłanie go do konsultacji społecznych. Bez powodzenia.
Podczas samego głosowania nad przyjęciem uchwały radni SLD byli przeciw, radni PO wstrzymali się od głosu. Projekt przeszedł głosami radnych PiS.
- Radni PO byli za wcześniejszą propozycja, a więc poddaniu projektu konsultacjom społecznym. Wniosek nie przeszedł. Przy projekcie samej uchwały wstrzymaliśmy się, bo nie mamy nic przeciwko tym postaciom, więc nie mogliśmy głosować na nie, natomiast nasze wątpliwości budziły kwestie formalne - tłumaczyła Ewa Szczepańska przewodnicząca klubu PO.
Projekt nie był oceniany przez ratuszową komisję ds. nazw ulic. Prawnicy SLD i PiS sprawdzają, czy może to stać się powodem ewentualnego uchylenia uchwały.