Bydgoskie biuro rzeczy znalezionych pęka w szwach
Około 300 przedmiotów i kilka tysięcy dokumentów. Zaczyna brakować miejsca w bydgoskim "biurze rzeczy znalezionych", którego magazyny dosłownie "pękają w szwach".
Niewiele osób zgłasza się po zgubione i znalezione rzeczy. Urzędnicy tymczasem rozkładają bezradnie ramiona i nie mogą nic z przechowywanymi przedmiotami zrobić. Powodem są... przepisy.
Przed 2004 rokiem bydgoski Urząd Miasta trzymał w "biurze rzeczy znalezionych" dany przedmiot tylko przez rok. Później przekazywał daną rzecz urzędom skarbowym. Tym samym przedmioty mogły zostać zlicytowane - mówi Ewa Nowak z bydgoskiego ratusza.
W bydgoskim biurze rzeczy znalezionych znajdują się m.in.: rowery, klucze, telefony komórkowe, biżuteria. Jest również wózek inwalidzki, który ktoś zostawił na przystanku komunikacji miejskiej. Spis przedmiotów przechowywanych w bydgoskim biurze rzeczy znalezionych, znaleźć można na stronie internetowej Urzędu Miasta w Bydgoszczy.