Silny wiatr w regionie, są straty, wiele gospodarstw bez prądu
Przewrócone drzewa, zerwane dachy i linie energetyczne. To efekt wichury, która przeszła przez Kujawy i Pomorze.
Do 470 zdarzeń związanych z silnymi wiatrami doszło w nocy z soboty na niedzielę na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Ponad 4,7 tys. odbiorców pozostaje bez prądu.
Jak poinformowała rzeczniczka komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu mł. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, liczba zdarzeń na terenie Kujaw i Pomorza zaczęła "rosnąć lawinowo w sobotę od godziny 18" i w krótkim czasie wrosła z 80 do 377 (tuż przed północą).
"Ostateczny bilans mówi o 470 zdarzeniach. Blisko 80 proc. z nich dotyczy połamanych konarów drzew. Mamy też około 56 przypadków uszkodzeń dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych. W większości są to poluzowane dachówki lub oberwane rynny, ale w dwóch przypadkach doszło do większych zniszczeń" - powiedziała Jarocka-Krzemkowska.
W Michalu w gminie Dragacz silny wiatr zerwał niemal cały dach z domu jednorodzinnego. Syn i chora matka noc spędzili u sąsiadów.
Wichura uszkodziła budynki w samym Dragaczu. Na miejscu oprócz strażaków są też władze gminy, które już rozpoczęły szacowanie szkód.
"To właśnie w okolicach Świecia i Grudziądza, czyli na północy regionu, strażacy mieli najwięcej pracy" - dodała rzeczniczka KW PSP w Toruniu.
W wyniku wichur, w miejscowości Kowal, w powiecie włocławskim, w zdarzeniu drogowym obrażenia odniosły dwie osoby. "Przyczyną wypadku był konar leżący na drodze" - powiedziała Jarocka-Krzemkowska.
Wichura pozrywała też liczne linie energetyczne, najwięcej w powiecie nakielskim, bydgoskim i wąbrzeskim.
Jak poinformował PAP rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Bartłomiej Michałek, bez prądu pozostaje 4 tys. 722 odbiorców, 32 linie energetyczne są nadal uszkodzone. (PAP i inf. własne)