Fałszywy alarm pożarowy we włocławskim teatrze; zawinił czujnik
Czerwono od wozów straży pożarnej zrobiło się we wtorek wokół Teatru Impresaryjnego we Włocławku. Strażacy dostali sygnał o pożarze. Z uwagi na wielkość gmachu natychmiast podjechało tam kilka zastępów.
Na miejscu okazało się, że ognia nie ma. Mało tego. Nikt z pracowników teatru straży pożarnej nie wzywał. Strażacy przeprowadzili krótkie śledztwo i ustalili, że zawinił automatyczny system ostrzegania o pożarze, alarmujący strażaków bez udziału człowieka. Najprawdopodobniej doszło do zwarcia w którymś z czujników.
Strażacy na wszelki wypadek przeszukali cały gmach. Nie znaleźli choćby śladu zagrożenia. Po kilkunastu minutach kawalkada wozów straży pożarnej wróciła do remizy.