Piotr Całbecki ponownie marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego
Piotr Całbecki (PO) po raz trzeci został wybrany przez sejmik na marszałka woj. kujawsko-pomorskiego. Poniedziałkowym obradom towarzyszyły spory, których powodem było niezadowolenie bydgoskich radnych z powodu braku odpowiedniej reprezentacji we władzach.
Bydgoscy działacze PO wcześniej postulowali, by po ośmioletnich rządach Całbeckiego marszałkiem został kandydat z ich miasta. Zaproponowali na to stanowisko bezpartyjnego radnego klubu PO Zbigniewa Pawłowicza, który od 18 lat jest dyrektorem Centrum Onkologii w Bydgoszczy i cieszy się dużym autorytetem. Ostatecznie jednak zgłoszono Całbeckiego; jego kandydatura była rekomendowana przez zarząd regionu PO, a zgłoszona wspólnie przez koalicję PO-PSL.
Po zgłoszeniu kandydatury Całbeckiego bydgoski radny Roman Jasiakiewicz (SLD Lewica Razem) zarzucił koalicji PO-PSL, że uprawia "dziwną politykę" i w zarządzie województwa może nie znaleźć się żaden przedstawiciel Bydgoszczy. Zaproponował na marszałka Zbigniewa Pawłowicza, a ten wyraził zgodę na konkurowanie z Całbeckim.
W tajnym głosowaniu zwyciężył Całbecki. Otrzymał 19 głosów, Pawłowicz - osiem. Spośród obecnych 32 radnych pięciu wstrzymało się od głosu.
"Wyniki głosowania przyjmuję z uśmiechem; przecież zdawałem sobie sprawę od początku, że jedynym kandydatem na marszałka jest pan Piotr Całbecki. Natomiast zgłoszenie mojej kandydatury zaskoczyło mnie absolutnie, ale zachowując się dżentelmeńsko (...), przystąpiłem do tej rywalizacji, by spełniły się warunki demokracji. Tak to prawie wybieralibyśmy przez aklamację" - powiedział dziennikarzom Pawłowicz.
Po wyborze marszałek Całbecki zaproponował kandydatów na funkcje wicemarszałków - wicewojewodę kujawsko-pomorskiego Zbigniewa Ostrowskiego (PO) i dotychczasowego wicemarszałka Dariusza Kurzawę (PSL), a także na funkcje członków zarządów województwa - kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lipnie Anetę Jędrzejewską (PSL) i dotychczasowego członka zarządu Sławomira Kopyścia (PO).
Kandydaturę Ostrowskiego oprotestowała Dorota Jakuta (PO) z Bydgoszczy, która w minionej kadencji była przewodniczącą sejmiku. Zarzuciła Całbeckiemu, że zaczyna kadencję od konfliktów z Bydgoszczą. Powiedziała, że Pawłowicz był też kandydatem bydgoskiego PO na wicemarszałka.
"Może pan zaklinać rzeczywistość, ale nie słucha pan nas, bydgoszczan, a dowód tego dał pan nie przyjmując naszej rekomendacji, proponując na wicemarszałka kandydata, który nie ma umocowania w Bydgoszczy. Źle się stało, nie służy to dobrym relacjom bydgosko-toruńskim" - mówiła Jakuta.
W tajnych wyborach radni wybrali do zarządu województwa Kurzawę, Jędrzejewską i Kopyścia, Ostrowski nie otrzymał wymaganej większości głosów. Z 31 głosujących radnych poparło go 15, a 17 było przeciw.
Po długiej przerwie marszałek Całbecki ponownie zaproponował Ostrowskiego na wicemarszałka. W kolejnym głosowaniu Ostrowski otrzymał wymaganą większość - spośród 31 radnych kandydaturę poparło 22 radnych, a dziewięciu było przeciw.
"Nie myślałem, że tak trudno będzie mi przekonać do siebie, do tego, co dotąd robiliśmy dla naszego regionu. Myślę, że czas pokaże, że jednak koncepcja, którą ja proponuję - rozwoju naszego województwa, zrównoważonego rozwoju i pełnej transparentności - zwycięży. Liczę na dobrą współpracę ze wszystkimi, nawet tymi, którzy dziś dla swoich koniunkturalnych celów krytykują mnie, a wcześniej byli moimi przyjaciółmi w tych ławach, jeszcze do niedawna" - skomentował dyskusję na sesji Całbecki.
Na początku sesji, przed wyborem zarządu województwa, bez problemów wybrano prezydium sejmiku. Przewodniczącym sejmiku został dotychczasowy wiceprzewodniczący Ryszard Bober (PSL), a wiceprzewodniczącymi - ponownie Adam Banaszak (PiS), dotychczasowy poseł Jarosław Katulski (PO) i Marek Nowak (PO).
W kujawsko-pomorskim sejmiku PO ma 14 mandatów, PSL - 10, PiS - siedem i SLD Lewica Razem - dwa. Podobnie jak w poprzedniej kadencji, PO i PSL tworzą koalicję. (PAP)