Trotyl w jednym z domów w Rypinie
Tajemnicze znalezisko w jednym z domów w Rypinie. Policja nie wyklucza, że mieszkaniec miasteczka, były zawodowy żołnierz, mógł się przygotowywać do wyprodukowania ładunku wybuchowego.
Sprawa zaczęła się od doniesienia w sprawie nielegalnej produkcji papierosów. Policjanci weszli do domu i - faktycznie - znaleźli 25 kilogramów nielegalnego tytoniu w postaci tytoniowego suszu i tak zwanej krajanki. W toku przeszukania mundurowi natrafili również na inne znalezisko. Była to nielegalnie przetrzymywana amunicja strzelecka.
Prawdziwy niepokój pojawił się po odnalezieniu prawie stu gramów trotylu, granatów hukowych i nieznanych substancji chemicznych. Wówczas wezwano saperów, którzy wywieźli ten materiał w bezpieczne miejsce.
Rzecznik policji w Rypinie, Krzysztof Rogoziński, informuje, że chemikalia będą teraz badane pod kątem ich przydatności do sporządzenia ładunku wybuchowego.
55-letni były zawodowy żołnierz siedzi w policyjnej izbie zatrzymań. Odpowie za nielegalny tytoń i posiadanie bez zezwolenia amunicji i materiałów wybuchowych. Ewentualne kolejne zarzuty są uzależnione od wyniku badań laboratoryjnych pozostałych przedmiotów, znalezionych w jego mieszkaniu.