Protest mieszkańców Starego Fordonu w Bydgoszczy
Mieszkańcy Starego Fordonu w Bydgoszczy są niezadowoleni z dotychczasowej polityki miasta dotyczącej ich dzielnicy. Chcąc przypomnieć o swoich problemach, zorganizowali dzisiaj protest.
O godz. 9.00 protestujący pojawili się na ul. Bydgoskiej. Na spotkanie zaprosili prezydenta miasta, któremu chcą powiedzieć o swoich bolączkach.
Mieszkańcy Starego Fordonu czują się zapomniani. Jak mówią - nikt nie interesuje się sprawami ich dzielnicy: stanem nawierzchni ulic, parków, terenów położonych nad Wisłą czy stanem budynków zarządzanych przez ADM.
Protestujący zwracają również uwagę, że Stary Fordon to kulturalna pustynia. O tym wszystkim mieszkańcy rozmawiali dzisiaj z Rafałem Bruskim.
"Chcemy stanąć przed Panem i z Pana ust usłyszeć odpowiedzi na nurtujące nas problemy" - napisali w zaproszeniu do prezydenta Bydgoszczy organizatorzy akcji.
"Stary Fordon obumiera - miasto nami poniewiera" - krzyczeli na dzisiejszym spotkaniu "fordoniacy". Protestujący na kilka godzin zablokowali skrzyżowanie ulic Bydgoskiej i Mącznej. Manifestowali niezadowolenie z warunków w jakich przyszło im mieszkać. Czują się zapomniani i pominięci przez włodarzy Bydgoszczy.
Mieszkańcy Starego Fordonu zapowiedzieli kontynuację protestów, jeśli władze miasta nie zainteresują się problemami ich dzielnicy.