Włocławska lewica protestuje
Zamiana funduszu kościelnego na dobrowolny odpis z podatku PIT uderzy finansowo w samorządy, a pieniądze na drogi, szkoły i boiska zagarnie kościół - tak włocławska lewica komentuje rządowe plany zastąpienia funduszu kościelnego półprocentowym odpisem z podatku od dochodów osób fizycznych.
Według propozycji ministra administracji każdy obywatel mógłby przekazać pół procent swojego podatku na wybrany, oficjalnie działający, związek wyznaniowy. Czyniłby to tak samo, jak obecnie, gdy przekazuje jeden procent podatku na organizacje pożytku publicznego. Lewica bije na alarm.
W tej chwili 38 procent pieniędzy z PIT-u wraca do gminy, w której mieszka podatnik. Fundusz kościelny powstał po to, by zrekompensować związkom wyznaniowym zrabowane im przez państwo mienie tuż po drugiej wojnie światowej. Z kasy państwa fundusz przekazał już kościołom łącznie ponad miliard złotych.
Likwidacja funduszu była jednym ze sztandarowych haseł wyborczych Platformy Obywatelskiej.
Włocławska lewica domaga się zamknięcia funduszu, odstąpienia od pomysłu odpisów podatkowych i poprzestania na dobrowolnym, dodatkowym opodatkowaniu się wiernych. Państwo mogłoby, na wzór niemiecki, jedynie pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy.