Nie będzie tymczasowego aresztu dla zabójcy psa
W ręce policji wpadł mężczyzna, który we Włocławku brutalnie zabił psa. Sprawca założył psu kaganiec, przywiązał go do barierki pod mostem, a potem zadał mu trzy ciosy nożem. Bandyta pozostawił konające zwierzę i wrócił do domu.
Psa odnaleźli przechodnie. Odwieźli go do weterynarza, ale na pomoc było już za późno.
Sprawcę odnaleziono dzięki monitoringowi ulicznemu i zeznaniom świadków. To 28. letni bezdomny. W przeszłości był już karany za kradzieże i rozboje. Przyznał się do winy. Nie potrafił podać motywów swojego działania. Twierdzi, że był pijany. Prokuratura postawiła przed nim zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Grożą mu trzy lata więzienia. Włocławscy śledczy wystąpili do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Podejrzany wyszedł jednak na wolność.
Tymczasowe aresztowanie to najsurowszy środek zapobiegawczy. Aresztowanie jednak nie jest karą. Ma jedynie zapewnić właściwy tok postępowania prokuratorsko-sądowego. W tym przypadku mężczyzna będzie odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. Przypomnijmy - grozi mu do trzech lat więzienia.