Policyjna pomyłka. Zatrzymany mężczyzna nie ma związku z napadem na jubilera
- Zatrzymany mężczyzna nie ma nic wspólnego z napadem na jubilera na pl. Wolności. Musieliśmy go wypuścić - oświadczył Piotr Stawicki, Prokurator Rejonowy we Włocławku.
Policja zatrzymała mężczyznę, który w ocenie funkcjonariuszy, miał pomagać sprawcy sobotniego napadu na sklep jubilerski we Włocławku. Bandyta obezwładnił sprzedawcę paralizatorem elektrycznym i zrabował biżuterię o wartości 1,2 mln zł.
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał rzekomo pomagać sprawcy. Zdaniem mundurowych wskazywał na to zapis ulicznego monitoringu. Zatrzymanego doprowadzono do prokuratury.
- Analiza materiałów dowodowych, zgromadzonych przez policję, nie dała podstaw do tego, by wystąpić do sądu o aresztowanie tego człowieka. Nie było nawet wskazania do postawienia przed nim zarzutu współudziału, czy pomocnictwa w napadzie. W tej sytuacji - dodaje prokurator - mężczyzna został zwolniony do domu.
Policja nadal szuka sprawcy napadu na sklep jubilerski w centrum Włocławka. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu do 12 lat więzienia.