Dzielna matka walczy o prawo do wychowywania synów
- Chcielibyśmy zostać razem - mówi bydgoszczanka, która samotnie wychowuje czterech synów.
W sierpniu zeszłego roku kobieta zniknęła wraz z nimi, kiedy sąd zdecydował o odebraniu jej dzieci. Powodem był zarzut, że kobieta cierpiąc na depresję nie jest w stanie dobrze zajmować się dziećmi.
Chłopcy są teraz z mamą, ale pani Monika walczy o to, by ich nie rozdzielono. W sądzie w Bydgoszczy odbywa się kolejna rozprawa w jej sprawie.
Podczas rozprawy sąd wysłuchuje opinii biegłych psychiatrów i psychologów oraz zeznań kobiety i jej najstarszego, 17-letniego syna.
Obecnie pani Monika cały czas mieszka na terenie ogródków działkowych. Jak mówi kupiła nowy piec i hydrofor, naprawiła komin. Na remont czeka jednak dach.
- Miał nam pomóc MOPS, ale nic z tego nie wyszło - żali się bydgoszczanka. Zapewnia jednak, że potrafi dobrze opiekować się synami.