Badanie: telewizja głównym źródłem wiedzy o kandydatach do PE
Najważniejszym źródłem wiedzy o wyborach do Parlamentu Europejskiego jest telewizja - ponad 40 proc. Polaków za jej pośrednictwem poznaje kandydatów, 31 proc. - z internetu, a 29 proc. - z prasy - wynika z badania CBOS i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Według badania, na telewizyjne programy informacyjne i publicystyczne jako jedno z głównych źródeł wiedzy o wyborach wskazało ponad dwie piąte badanych (42 proc.). Niemal tyle samo osób (40 proc.) wymieniło w tym kontekście spoty i reklamy wyborcze.
Porównywalnymi pod względem popularności kanałami pozyskiwania informacji o wyborach i kandydatach do Parlamentu Europejskiego - wskazują autorzy badania - jest internet i prasa (odpowiednio 31 i 29 proc. wskazań).
Według CBOS i UMK mniej znacząca jest rola radia - radiowe audycje informacyjne i publicystyczne zaliczyło do najważniejszych źródeł wiedzy o wyborach 19 proc. badanych. Jeszcze mniej osób zadeklarowało, że czerpie informacje o wyborach przede wszystkim z billboardów, plakatów wyborczych i z rozmów ze znajomymi i rodziną (po 11 proc.). Bardzo nieliczne osoby (1 proc.) korzystają z takich sposobów pozyskiwania informacji o kandydatach, jak wiece i spotkania wyborcze. 10 proc. badanych zadeklarowało, że kampania wyborcza do PE w ogóle ich nie interesuje.
Dla młodych ludzi, mających od 18 do 24 lat, internet stanowi najważniejsze źródło wiedzy o wyborach i kandydatach do Parlamentu Europejskiego, zastępując w jakiejś mierze tradycyjne media. Na internet jako źródło wiedzy o wyborach do PE wskazało 60 proc. badanych z tej grupy, a na telewizyjne programy informacyjne i publicystyczne - 28 proc.
Także wśród nieco starszych respondentów, mających od 25 do 34 lat, internet uzyskał najwięcej wskazań (50 proc.) jako źródło wiedzy o wyborach. Wraz z wiekiem maleje znaczenie internetu w pozyskiwaniu informacji o wyborach - w najstarszej grupie (65 lat i więcej) wymieniło go 7 proc. ankietowanych.
Zdaniem twórców badania, korzystanie z internetu wiąże się także z wykształceniem. Wśród głównych źródeł informacji o wyborach wskazało go 50 proc. badanych z wyższym wykształceniem i 18 proc. mających wykształcenie podstawowe.
Dr Jarosław Zbieranek z UMK ocenił w rozmowie z PAP, że w najbliższym czasie rola internetu w wyborach będzie rosła. "Warto pamiętać, że jest to kanał o ogromnym potencjale, umożliwiający komunikację dwustronną np. zadawanie pytań politykom o szczegóły ich programu. Dla młodych wyborców to bardzo ważne i nie można tego lekceważyć" - mówił.
Zbieranek podkreślił, że więcej osób szukałoby informacji o wyborach w internecie, gdyby strony internetowe komitetów były lepiej przygotowane, a treści przekazywane za pośrednictwem mediów elektronicznych - bardziej atrakcyjne. Według eksperta ciągle mamy do czynienia ze swego rodzaju "zaklętym kręgiem". "Sztabowcy, którzy odpowiadają za rozpowszechnianie informacji o wyborach stawiają na telewizję, bo wiedzą, że jest ona najskuteczniejsza i traktują inne środki przekazu po macoszemu. To z kolei nie sprzyja wyszukiwaniu w nich informacji" - ocenił.
Prezentowane dane są fragmentem badania przeprowadzonego w ramach wspólnego projektu Centrum Studiów Wyborczych UMK oraz Centrum Badania Opinii Społecznej. Badanie przeprowadzono w dniach 3-9 kwietnia metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) na liczącej 1028 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. (PAP)