Debata o bezpieczeństwie w Fordonie rok po tragicznych wypadkach. Jest lepiej?
Co udało się zrobić a co jeszcze trzeba poprawić, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na ulicach Fordonu? - debata na ten temat odbyła się w Szkole Podstawowej nr 9 w Bydgoszczy.
Policjanci spotkali się z mieszkańcami po roku od dyskusji o bezpieczeństwie pieszych, którą zorganizowano po trzech tragicznych wypadkach z udziałem tramwajów.
- Od tamtej pory nikt w Fordonie nie zginął w wypadku - mówi podkomisarz Remigiusz Rakowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy. - Stan bezpieczeństwa poprawił się. Powinniśmy jednak, jako piesi, zwracać uwagę, czy kierowca nas widzi, czy kierowca się zatrzymuje. Dopiero wtedy, jeżeli mamy stuprocentową pewność, możemy bezpiecznie wchodzić na jezdnię.
- Gdy wiedzieliśmy, że na jakiejś ulicy przekraczana jest prędkość, to wystawialiśmy tam patrole. Przykładem może być ulica Geodetów, gdzie mieszkańcy sygnalizowali, że kierowcy jeżdżą za szybko. Jako policja na pewno robimy wszystko, żeby było lepiej - zapewnia nadkomisarz Mariusz Buwaj, komendant Komisariatu Policji Bydgoszcz-Fordon.
Z kolei Wojciech Nalazek, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy podaje takie przykłady. - Było oznakowanie strefy „30" na ul. Fieldorfa Nila, doszczelnienie znakami oraz poprawa na przejazdach i przejściach dla pieszych wzdłuż ulicy Twardzickiego.
W debacie uczestniczyło kilkunastu mieszkańców Fordonu.