„Czy się odważę mówić w gwarze?" Bydgoskie słówka uczą i bawią młodzież [zdjęcia]
Ajnfach, fajrant, szneka z glancem - co to za słowa? Po jakiemu? To gwara bydgoska, którą mówiono na Barce Lemara. Powód? Konkurs „Czy się odważę mówić w gwarze?”. Uczniowie z regionu recytowali prozę i doskonale się przy tym bawili. Niektóre słowa gwary bydgoskiej budzą dziś na twarzach uśmiech.
- Jest to taka nostalgiczna podróż, która dostarcza też wiele radości, bo my widzimy że ci młodzi ludzie się naprawdę tym świetnie bawią. Przy okazji my też.
- Bardzo lubię słowo klapsztula, czyli kanapki, ale oczywiście nasza chyba najbardziej sztandarowa szneka z glancem też mi się podoba... - mówiły współorganizatorki konkursu: Katarzyna Jarzembowska i Anna Stachowiak - nauczycielki z IV Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy.
Przykłady gwary? „Feretę podciągnąć trzeba, żeby się w kuchni bajzel nie zrobił." Odkluczyć czy zakluczyć drzwi? „Zaketować". „Bosy antku wskocz do bana", direct!", „Ja, ja, nie brawędźcie mi tu".
Więcej w relacji Sławy Skibińskiej-Dmitruk. Słówka z gwary bydgoskiej można podejrzeć: TUTAJ