Albo stopień wodny w Siarzewie, albo powódź. Naukowcy i władze regionu są zgodni
- Drugi stopień na Wiśle musi powstać - mówili uczestnicy spotkania we włocławskim ratuszu. Wojewoda, parlamentarzyści, samorządowcy i naukowcy dyskutowali o zabezpieczeniu terenów zalewowych w regionie i budowie stopnia w Siarzewie.
- Z punktu widzenia zabezpieczenia przeciwpowodziowego, inwestycja w Siarzewie jest potrzebna - mówi Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski. - Nadal obowiązuje rządowy program, który zabezpiecza dużą część środków na to zadanie - chodzi aż o 7 miliardów złotych. Trwa proces odwoławczy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Jeżeli zostanie zakończony pozytywnie dla Wód Polskich, to proces inwestycyjny będzie kontynuowany. Jeżeli zakończy się negatywnie, to, niestety, może opóźnić inwestycję, ale w takim wypadku Wody Polskie zajmą się przygotowaniem dokumentację od początku.
- Stopień poniżej Włocławka jest, z punktu widzenia konstrukcyjnego, niezbędny - przekonuje Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka. - Przykład Mierzei Wiślanej pokazuje, że jak jest decyzja polityczna, to wszystkie inne problemy schodzą na dalszy plan.
- Chodzi o bezpieczeństwo stopnia wodnego, który sam w sobie, w tym niezabezpieczonym stanie stanowi zagrożenie powodziowe - mówi prof. Michał Habel z UKW Bydgoszcz. - Różne warianty były dyskutowane w ostatnich latach i najłatwiej jest zabezpieczyć go kolejnym stopniem wodnym.
Więcej w relacji Agnieszki Marszał.