Magdalena Biejat we Włocławku: Jestem jedyną kandydatką, dla której mieszkania to numer jeden
Kandydatka na prezydenta Magdalena Biejat wzięła udział w konwencji mieszkaniowej Nowej Lewicy we Włocławku. Przekonywała, że „Mieszkanie jest prawem, nie towarem”
– Przychodzę do was z konkretną propozycją, a zaczyna się ona od tego, że mieszkanie jest prawem, a nie towarem. Ono jest po to, aby w nim żyć, a nie po to, aby było maszynką do robienia pieniędzy – mówiła kandydatka Nowej Lewicy.
Podkreśliła, że nie dba o zyski deweloperów i banków, ale o to, aby Polaków było stać na mieszkania. – Jestem po stronie ludzi. Jestem jedyną kandydatką, dla której mieszkania to numer jeden" – wskazała. W jej ocenie w zakresie mieszkalnictwa nie są wiarygodni jej kontrkandydaci, bo nie udało się tego problemu rozwiązać ani PiS na szczeblu ogólnopolskim, ani Rafałowi Trzaskowskiemu w Warszawie.
Zdaniem Biejat możliwe są osiedla budownictwa społecznego o najwyższym standardzie. – Nie musimy ich szukać w Wiedniu czy Berlinie. One są we Włocławku – powiedziała.
– Pierwszym krokiem nowej polityki mieszkaniowej powinno być przeniesienie pieniędzy, które państwo wydaje na Kościół, właśnie na budowę mieszkań – powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.
– Jeżeli każdego roku wydajemy dwa mld zł na Kościół, to te dwa mld zł moglibyśmy każdego roku wydawać na budowę kilku tysięcy mieszkań, a wyobraźmy sobie – jakby to był już prawdziwy program mieszkaniowy, z kilkunastoma miliardami złotych, to w ciągu 10–15 lat rozwiązalibyśmy całkowicie problem braku mieszkań w Polsce – ocenił.