Zabytkowa broń i tona śmieci. Co kryje się pod wodą? Akcja sprzątania w Lisim Ogonie [zdjęcia, wideo]
Czy znów wyciągnęli jakąś zabytkową broń? Tylko nie granat – to groziłoby przerwaniem akcji i wezwaniem służb. W podbydgoskim Lisimi Ogonie społecznicy łowili magnesami śmieci zalegające na dnie Kanału Górnonoteckiego.
– Tutaj są zakłady przemysłowe. Jest droga, most był też przebudowywany kilka razy, więc woda mogła przykryć troszeczkę rzeczy. F200 jest magnesem na zrywie około 300 kilogramów, z kolei F300 około 500 kilogramów. Możemy wyłowić tym rzeczy o wadze 90-100 kilogramów. Z kolegą wyciągaliśmy ogromne metalowe drzwi. Moim największym skarbem na magnes jest rewolwer Colta z ubiegłego roku. Trafiła się też lodówka, właz kanalizacyjny się znalazło, czy kawałek metalowej linki, a na niej męska bielizna – opowiadał pan Tomasz, koordynator akcji.
– Wyłowiłam hulajnogę, choć było ciężko, ale miałam pomoc wujka. Jak się zaczepi, to czuć, że coś jest. Lubię to, jest przyjemnie, a też oczyszczamy środowisko – dodała jedna z uczestniczek wyławiania śmieci.
Część z gromadzonych osób podkreślała, że dzięki takim akcjom odwdzięczają się naturze.
– Na razie nic wielkiego nie złapałem, ale podczas ostatniej akcji wyłowiłem bagnet oficerski. Jest teraz w bydgoskim muzeum – wspominał jeden z chłopaków.
W akcji sprzątania śmieci wokół kanału i świetlicy wiejskiej w Lisim Ogonie wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Przykład mieszkańcom, jak oczyszczać swoje otoczenie, dawały Magdalena Maison, wójt gminy Białe Błota i Natalia Zielińska, jej zastępczyni.
Nad Kanałem Górnonoteckim zorganizowano akcję wyławiania śmieci. Pomocne okazały się linki z magnesem/wideo: Monika Siwak