55-latek znaleziony martwy, zmarł też jego 67-letni kolega. Tragedia w Bydgoszczy
Nie żyje drugi z mężczyzn, którego znaleziono w mieszkaniu przy ul. Przemysłowej w Bydgoszczy. 67-latek zmarł w szpitalu.
Jak już informowaliśmy - mężczyzna trafił tam w niedzielę. Jego współlokator został znaleziony martwy. Sprawę śmierci obydwu wyjaśniają śledczy, jednak nic nie wskazuje na udział osób trzecich.
- Prawdopodobnie doprowadził do tego ich tryb życia - mówi Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Na chwilę w obecną - z materiału, który udało nam się zgromadzić wychodzi nam taki obraz, że były to osoby - delikatnie mówiąc - prowadzące niehigieniczny tryb życia z alkoholem w tle. Trwało to latami. W związku z tym, przy braku jakichkolwiek innych wykładników typu obrażenia ciała, których szukamy w takich sytuacjach, mamy taki wniosek, że była to śmierć związana właśnie z tym sposobem życia dwóch mężczyzn.
Ostateczną odpowiedź przyniesie jednak sekcja zwłok. - Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie badań sądowo-lekarskich, które mam nadzieję doprowadzą nas do poznania przyczyn każdej z tych śmierci oddzielnie – mówi prokurator.
Jak udało nam się dowiedzieć, w przypadku 55-latka wstępne wyniki wskazują, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Przypomnijmy - jego ciało odnaleziono w niedzielę. Policjantów na miejsce zdarzenia wezwała kobieta, która chciała skontaktować się z ojcem i nie mogła dostać się do jego mieszkania przy ul. Przemysłowej w Bydgoszczy. Funkcjonariusze weszli do środka przy wsparciu strażaków. Okazało się, że ojciec kobiety nie żyje, a 67-latek wymagał pomocy.