Droga to nie jest miejsce do nauki! Strażacy trenowali na bydgoskim Kartodromie [zdjęcia]
Na Kartodromie dachował samochód, a jego pasażer został zakleszczony w pojeździe. Strażacy próbowali go uwolnić - to jeden z wariantów ćwiczonych podczas Warsztatów Ratownictwa Technicznego w Bydgoszczy.
- Mamy specjalnie przygotowane wraki - mówił starszy kapitan Karol Smarz z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Nie mówimy o wrakach stojących na kołach, tylko o pozgniatanych wrakach, o wrakach wgniecionych gdzieś tam w rowy, czyli mówimy o warunkach ćwiczebnych, jak najbardziej odwzorowujących nam realne zdarzenie. Od wielu lat używamy narzędzi hydraulicznych do cięcia samochodów - ta pozycja jest na pierwszym miejscu.
- To czas i miejsce, żeby pewnych rzeczy popróbować - mówił Przemysław Rembielak, instruktor Weber Rescu Team, międzynarodowej grupy. - Strażacy próbują, żeby wiedzieć na pewno jak to idzie, na przykład, że idzie krzywo, albo że coś się osuwa, albo że pęka. Nie jest celem tych warsztatów, żeby osiągnąć sukces, tylko odsunąć własne doświadczenie, własne doznania, bo nie powinniśmy uczyć się na drodze.
- My nawet sami sobie próbujemy utrudniać, szukamy innych możliwości, żeby później, gdy faktycznie jeżeli jedziemy na miejsca zdarzenia, gdzie są niebezpieczne sytuacje, żebyśmy właśnie tam byli przygotowani - mówił jeden ze strażaków.
Na Kartodromie w Bydgoszczy ćwiczyło kilkudziesięciu strażaków PSP i OSP z terenu powiatu bydgoskiego. Instruktorami byli specjaliści z całej Polski.
Więcej w relacji Damiana Klicha.