Ptaki znalezione w toruńskim mieszkaniu mają poważne złamania, urazy oka, wirusy
Gołębie, które były przetrzymywane w jednym z toruńskich mieszkań wymagają leczenia. Obecnie są pod opieką Fundacji Zalatani - Na ratunek ptakom.
Jak już informowaliśmy - w minioną sobotę społecznicy w asyście policji odebrali właścicielowi lokalu ponad 90 dzikich gołębi. Jak się okazało, ptaki wymagają natychmiastowej pomocy. - W tych dwóch dużych klatkach znajdują się ptaki z objawami neurologicznymi. Absolutnie nie mogą przebywać wśród innych ptaków, ponieważ bardzo łatwo roznoszą różne wirusy, którymi ewentualnie mogą być obarczone, ale to wyjdzie wszystko w badaniach - mówi Marysia Pośpiech z toruńskiej fundacji. - Tutaj posortowałyśmy ptaki, które na pierwszy rzut oka nie mają żadnych objawów, jednak każdy z nich będzie wymagał diagnozy i na pewno porządnego odrobaczenia. Osobno znajdują się gołębie z poważnymi złamaniami, urazami oka - jest mi ich wyjątkowo szkoda.
Co będzie dalej z gołębiami? Czy jest szansa, że wrócą do natury? - pytamy.
- Już teraz wiemy, że duża część z nich nie będzie nigdy do tego zdatna. Będą miały budowane gołębniki, gdzie będą mogły dożyć spokojnej starości – odpowiada społeczniczka. - Natomiast jesteśmy pełni nadziei, że część z tych ptaków - po zakończonym leczeniu - będzie miała szanse na powrót do swoich domów.
Mężczyzna miał zbierać chore gołębie z ulicy i dokarmiać w mieszkaniu, a także nie wypuszczać ich na zewnątrz. Trwa policyjne dochodzenie tej w sprawie.