Ratują nasze życie i dobytek - strażacy z Pomorza i Kujaw podsumowali miniony rok
Ponad 28,5 tys. interwencji odnotowali w zeszłym roku strażacy z regionu. Do zgłoszeń, w których zagrożone jest ludzkie życie lub czyjś dobytek wyjeżdżali średnio co 17 minut. 20 procent z tych interwencji to pożary.
W Bydgoszczy odbyła się narada kadry kierowniczej Państwowej Straży Pożarnej z naszego regionu z udziałem m.in. wojewody kujawsko-pomorskiego i zastępcy komendanta głównego. To czas podsumowań zeszłorocznych działań oraz omówienie planów na przyszłość.
80% interwencji strażaków z naszego regionu to wyjazdy do miejscowych zagrożeń, czyli między innymi wypadków czy szkód, które wyrządziła pogoda.
- Rok poprzednio to też jest rok powodzi - mówi starszy brygadier Rafał Świechowicz, Kujawsko-Pomorski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - nasi strażacy w ciągu 3 tygodni również pomagali mieszkańcom na Dolnym Śląsku w Opolskie i na Śląsku.
W 2024 roku w naszym województwie liczba interwencji spadła o 1 procent w stosunku do do 2023 roku, ale to nie powód by spoczywać na laurach.
- Trzeba dalej wytężać siły i prowadzić prewencję, żeby tych zdarzeń było jeszcze mniej - mówił nadbrygadier Józef Galica, zastępca komendanta głównego PSP.
Z kolei wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel zwracał uwagę na ważną rolę strażaków w związku z Ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej.
- Ustawodawca sprawił, że jesteśmy ściśle ze strażą pożarną powiązanie, jako Urząd Wojewódzki, jako wojewoda. To doświadczenie straży pożarnej jest niezbędne, aby wspomnianą ustawę wdrażać.
Aby sprostać wyzwaniom strażacy będą zaopatrywać się w nowy sprzęt. Jeśli chodzi o inwestycje to w tym roku ma się zakończyć budowa jednostki ratowniczo-gaśniczej wraz z budynkiem komendy miejskiej w Grudziądzu, a w przyszłym modernizacja i rozbudowa siedziby komendy wojewódzkiej w Toruniu.
W dalszych planach jest m.in. budowa jednostki ratowniczo-gaśniczej w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym oraz Komendy i jednostki w Mogilnie.