Finansowe konsekwencje za wjazd tramwajem w kamienicę w Bydgoszczy
Miejskie Zakłady Komunikacyjne wyciągną służbowe konsekwencje wobec motorniczego, który wjechał tramwajem w kamienicę w centrum Bydgoszczy - dowiedziało się Polskie Radio PiK. - Mężczyzna straci premię - mówi nam prezes bydgoskich MZK, Piotr Bojar.
- Na podstawie analizy zdarzenia podjęliśmy decyzję o karze finansowej wobec motorniczego - mówi Piotr Bojar, prezes MZK w Bydgoszczy. - Aby nie uszczuplać jednorazowo pensji, takie kary są rozkładana np. na trzy następujące po sobie wypłaty. Uznajemy, że mógł się przyczynić do takiego stanu rzeczy, ale w głównej mierze wina leży po stronie stanu torowiska.
Do zdarzenia doszło 11 lutego tego roku. Skręcająca z ul. Gdańskiej w Jagiellońską "szóstka" wypadła z szyn i wjechała między arkady byłego klubu Savoy. Motorniczy był trzeźwy. Pasażerom nic się nie stało, skończyło się na kilkugodzinnych utrudnieniach.
Według Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z zapisu monitoringu wynika, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia była zbyt szybka jazda. Wewnętrzne przepisy mówią, że przez zwrotnice i węzły rozjazdowe tramwaje powinny jeździć z prędkością nie większą niż 10 km/h, a motorniczy jechał 19 km/h.
Zajmujący się sprawą policjanci zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu, by to on rozstrzygnął o ewentualnej winie motorniczego. Na ostateczne wyjaśnienie czeka prezes MZK.
To nie pierwsze wykolejenie tramwaju w tym miejscu. Bydgoscy drogowcy mają w planach przebudowę torowiska w ciągu ul. Jagiellońskiej ale najwcześniej w 2027 roku.