Składał dzieciom propozycje seksualne. Na szczęście po drugiej stronie byli łowcy pedofilów
Kilka tygodni po opuszczeniu więzienia ujęli go łowcy pedofilów. W toruńskim sądzie jest już akt oskarżenia przeciwko Adamowi K., któremu śledczy zarzucali składanie propozycji seksualnych małoletnim i prezentowanie im treści pornograficznych.
Obywatelskiego zatrzymania Adama K. dokonali członkowie Fundacji „Dość" z Gdyni, po czym natychmiast zawiadomili policję. Adam K. kontaktował się przez komunikatory z tzw. „wabikami" - przekonany, że po drugiej stronie są 11-letnia Lena i 15-letnia Zuzia. W pierwszym przypadku składał propozycje seksualne, w drugim przesyłał treści pornograficzne - zdjęcia i wideo.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. - W ostatnim przesłuchaniu podał, że inkryminowanych zachowań dopuścił się pod wpływem substancji psychoaktywnych i nie był w pełni świadomy tego, co robił - informuje prokuratura. - W toku postępowania, podejrzanego poddano badaniom sądowo-psychiatrycznym oraz psychologicznym. Biegli nie stwierdzili podstaw do zniesienia lub ograniczenia poczytalności Adama K. w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów.
47-letniemu Adamowi K. grozi kara do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na proces oczekuje w areszcie. Mężczyzna ma żonę, utrzymuje się z prac dorywczych w budownictwie. To recydywista, był już karany za podobne przestępstwa przez sądy w Toruniu i Włocławku, a ponadto także za rozbój i przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.