Szef rozbitego gangu narkotykowego nadal poszukiwany. Są pierwsze zarzuty w sprawie
To kwestia czasu – mówią o zatrzymaniu Dawida W., szefa rozbitego gangu narkotykowego śledczy z regionu. Członkowie grupy, którzy są już w rękach policji, dziś usłyszą zarzuty.
Powracamy do sprawy strzałów w podbydgoskim Żołędowie. Jak już informowaliśmy, policjanci ścigali tam szefa gangu Dawida W. Efektem akcji było rozbicie grupy przestępczej zajmującej się produkcją i handlem narkotykami. Zlikwidowano laboratorium w Wielkim Konopacie (powiat świecki) i przejęto ponad 250 kg narkotyków. Sprawę rozpracowywali funkcjonariusze z Bydgoszczy i Świecia. Dotychczas w sprawie zatrzymano czterech mężczyzn: 19-, 27-latka i dwóch 25-latków.
Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Świeciu, gdzie doprowadzani są zatrzymani. - Materiał, który jest na chwilę obecną zebrany, pozwala na postawienie zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu produkcję, wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu znacznej ilości substancji psychotropowych i środków odurzających – mówi prokurator rejonowy w Świeciu Janusz Borucki.
Dwóch zatrzymanych już usłyszało zarzuty, kolejni dwa czekają na przesłuchanie. Czynności trwają, przed śledczymi sporo pracy. – W tej sprawie zabezpieczono szereg różnych dowodów rzeczowych – to są samochody, należy dokonać ich oględzin, ustalić kwestie własności. To jest precyzyjne ustalenie danych w telefonach komórkowych, uzyskanie kompleksowej opinii z laboratorium kryminalistycznego w Bydgoszczy co do tego, ile gotowego środka można byłoby uzyskać z substancji, które znajdowały się w wytwórni, bo to też jest dla nas istotne – tłumaczy prokurator.
Najważniejsze jest zatrzymanie 25-letniego Dawida W., szefa gangu, któremu udało się uciec przed policją. – Jego zatrzymanie to tylko kwestia czasu – zapewnia Borucki.