Golub-Dobrzyń zawdzięcza jej tradycje zielarskie. 400. rocznica śmierci Anny Wazówny
Złożenie kwiatów, wykłady i warsztaty zielarskie. Tak Golub-Dobrzyń upamiętnia Annę Wazównę w 400. rocznicę jej śmierci. Królewna przyjechała ze Szwecji do Polski ze swoim bratem Zygmuntem III Wazą i objęła dwa starostwa – brodnickie i golubskie. Jej zawdzięczamy zamek w Golubiu-Dobrzyniu w jego obecnym kształcie.
Jak przyznaje Natalia Becmer, przewodniczka po golubskim zamku, Anna Wazówna była postacią nietuzinkową. – Znała pięć języków, była osobą wykształconą, posiadającą własne zdanie. Ktoś z jej współczesnych stwierdził nawet, że król Zygmunt III ma przy sobie siostrę, która jest nawet troszkę mądrzejsza od niego – mówi.
Wazówna zajmowała się też ziołolecznictwem. – Była wielką znawczynią właściwości leczniczych roślin. Świadczą o tym listy, jakie do niej pisała ochmistrzyni z zamku jej brata, prosząc ją o różne specyfiki, które spożywała rodzina królewska – opowiada Agnieszka Figurska, artystka-malarka, ogrodniczka. – Kontynuujemy tę tradycję zielarską, uprawiamy w ogrodach pod zamkiem golubskim lecznicze zioła, wykorzystujemy je podczas warsztatów
Uroczystości rozpoczęły się na zamku złożeniem kwiatów pod rzeźbą Anny Wazówny. W programie znalazły się też wykłady o życiu królewny. Około 15:00 ma odbyć się spotkanie w Laboratorium Wazówny przybliżające jej zielarską pasję.