Czy „Parasol Wyborczy"- program wdrażany przez rząd i inne narzędzia zaproponowane m.in. przez opozycję sprawią, że wybory prezydenckie będą bezpieczne? I jaka ma być zasada działania tych ochronnych projektów?
- Można je określić, jako filtr antyspamowy, który stosujemy chociażby przy poczcie elektronicznej - wyjaśnia Cezary Graul. - Zwykły Kowalski nie jest w stanie samodzielnie odróżnić informacji, które otrzymuje z różnych kanałów informacyjnych w Internecie. Informacje te bardzo często pojawiają się dynamicznie. Brakuje czasu na ich weryfikację. Samodzielnie można mieć trudności z odróżnieniem, czy jest to informacja prawdziwa, czy może jakaś obca prowokacja.
Jak może wyglądać manipulacja w Internecie?
- Na przykład ktoś w mediach społecznościowych zakłada grypę. Celuje w wybrane grono odbiorców. Mogą to być, np. nauczyciele, rolnicy, osoby młodsze, starsze, emeryci. Później bazując na emocjach motywuje ich do dołączenia do takiej grupy i do aktywnego udzielania się, wyrażenia swoich opinii. Przez jakiś czas osoby atakujące działają w trybie uśpienia. Aktywują się właśnie w momencie wyborów i wtedy mogą taką stargetowaną grupą bardzo mocno sterować, chociażby pod katem podejmowania decyzji wyborczej. Podsumowując: informacje, czy też próba nakłaniania do podjęcia pewnych decyzji może być bardzo mocno celowana i przez to bardzo skuteczna - wyjaśnia Cezary Graul.
Jak ocenia ekspert, sytuacji wcale nie poprawia wzrost jakości narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji. Najwięcej zależy - zdaniem gościa „Rozmowy Dnia" - od nas samych. Od tego, czy potrafimy sprawdzić wiarygodność informacji, jej źródła i ocenić co jest prawdą, a co kłamstwem.