Tajemnica XVI-wiecznego dzwonu z szopy w Toruniu. Reporter Polskiego Radia PiK wie coraz więcej
- XVI - wieczny dzwon, który stoi na terenie parafii św. Antoniego w Toruniu był darem od kurii w Pelplinie - przekazał PR PiK Emanuel Okoń, miejski konserwator zabytków.
- Po zakończeniu II wojny światowej największa składnica dzwonów była w Hamburgu - mówi Emanuel Okoń, miejski konserwator zabytków w Toruniu. - Pod jurysdykcją armii angielskiej z tej składnicy rozsyłane były dzwony w ramach rewindykacji. Część dzwonów trafiła też do ówczesnej diecezji chełmińskiej, przypuszczalnie do Pelplina. Wiadomo, że kościół p.w. Św. Antoniego utracił w czasie II Wojny Światowej dwa dzwony, więc można przypuszczać, że kuria chciała stratę zrekompensować przekazując ten dzwon. Czy był to dzwoń odzyskany z rewindykacji, czy być może z jakiegoś innego kościoła nieużytkowanego po 1945 roku? Trudno to w tej chwili potwierdzić.
Według archiwalnej literatury dzwon został poświęcony 6 czerwca 1948 r. i wisiał na prowizorycznej dzwonnicy przy kościele na toruńskich Wrzosach.
Sekrety zabytku odkrywają od kilku tygodni nasz reporter Michał Zaręba wraz z pasjonatem historii Robertem Dulińskim.
Jak informowaliśmy, zabrudzony dzwon znalazł 20 lat temu w szopie obecny proboszcz, ks. Wojciech Miszewski. Po oczyszczeniu wyeksponował go na podwyższeniu obok świątyni.
Do tematu będziemy wracać.