Bydgoska firma zaprojektowała tunel na Wielkiej Krokwi. Czy konstrukcja powstanie?
– Było zainteresowanie, by próby prototypu tunelu na rozbiegu Wielkiej Krokwi się odbyły, ale projektant, który zwrócił się z tą propozycją, milczy od ponad dwóch lat – mówi Sebastian Danikiewicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu – Ośrodka Przygotowań Olimpijskich (COS OPO) w Zakopanem.
– Ponad dwa lata temu pojawił się u mnie projektant z prezentacją tego tunelu. Ponieważ COS był zainteresowany, żeby próby prototypu zostały przeprowadzone właśnie u nas, to ówczesne rozmowy zakończyły się ustaleniem, że gdy model będzie gotowy, to podpiszemy umowę i ustalimy jakieś terminy. Od tamtej pory jednak zapadła cisza – poinformował szef zakopiańskiego COS.
Bydgoska firma, z którą były prowadzone rozmowy uważała, że otunelowanie rozbiegu skoczni ujednolici warunki wietrzne od belki aż do progu. Wynikami badań i prób prototypu miały też być zainteresowane władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS).
– Od czasu do czasu temat wraca, ale wyłącznie w obszarze... Internetu. Są to więc moim zdaniem tylko luźne rozmowy kilku osób, ale my do dziś – mówiąc kolokwialnie – na stole żadnych konkretów nie mamy – zaznaczył Danikiewicz.
Zdaniem Andrzeja Kozaka, prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, który z ramienia PZN jest organizatorem zawodów w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi, w tym Pucharu Świata, taki tunel byłby zupełnie zbędny. – Czy wiatr aż tak dokucza na samym najeździe? Wątpię. Może jednak naście lat temu tunel miałby sens. To ze względu na tory, z których wtedy w trakcie zawodów trzeba było zmiatać czy zdmuchiwać śnieg, a gdy padał deszcz po prostu się rozpływały. Ale dzisiaj, gdy mamy sztuczne mrożenie? Według mnie bez sensu – podkreślił Kozak.
Innego zdania byli twórcy projektu. – Ten produkt będzie wstępem do skoczni narciarskich nowej generacji. Dyscyplina skoków jest dynamiczna, nawet pod względem rozwoju, a ta instalacja daje szereg różnych możliwości treningowych. Przede wszystkim sam tunel będzie naszpikowany w finalnej fazie nie tylko nowymi technologiami, ale i nowatorskimi rozwiązaniami. One pozwolą wprowadzić właściwy proces szkoleniowy – zapowiadał w 2023 roku w rozmowie z PR PiK Przemysław Gawęda z bydgoskiej pracowni architektonicznej Archigeum, lider zespołu projektowego.
Tunel – otwierany lub zamykany w zależności od warunków – miałby chronić tory najazdowe przed opadami deszczu i śniegu. Ma to pozwolić utrzymać podobne parametry ślizgu dla wszystkich skoczków w czasie danych zawodów.
Niedawno, w związku z ubiegłotygodniowymi zawodami PŚ, „Gazeta Krakowska” napisała, że pod koniec lata tego roku na Wielkiej Krokwi pojawi się tunel. Specjalna, przezroczysta konstrukcja ma być zainstalowana na rozbiegu, czyli w miejscu, z którego narciarze zjeżdżają, a następnie odbijają się z progu. Cała operacja miałaby potrwać ok. 3–4 tygodnie.