Z flagami przeszli z Szubina do Wolwarku. Cel – upamiętnić powstańców styczniowych
Szubinianie przeszli sześć kilometrów, by uczcić pamięć powstańców styczniowych. Trasa biegła od kościoła pw. świętej Anny w Szubinie do pobliskiej miejscowości Wolwark. – Młodzi mieszkańcy Szubina założyli tajny obóz w Wolwarku, ale zostali zdradzeni – tłumaczy doktor Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej.
– Wojska pruskie, które sprzyjały administracji rosyjskiej w zaborze rosyjskim, gdzie miało miejsce powstanie styczniowe, zamierzały zlikwidować ten obóz i tych młodych ludzi wtrącić do więzienia, więc obóz został zlikwidowany już przez samych przyszłych powstańców, którzy zaczęli przedzierać się do Królestwa Polskiego (ziem pod zaborem rosyjskim - przyp. red.). Ze źródeł wiemy, że tam wzięli udział w walkach powstańców – tłumaczy.
Celem marszu było upamiętnienie powstańców. – Jestem nauczycielem historii od 40 lat, pamięcią o tych wydarzeniach, a szczególnie o tych, którzy polegli, daję przykład innym – mówi jedna z uczestniczek marszu.
– Połączenie rekreacji ze szczytnym celem – słyszymy od innej osoby. – To jest historia mojego kraju, więc ją upamiętniam w ten sposób, żeby przyjdę na taki marsz, upamiętnię tych, którzy walczyli w powstaniu styczniowym – mówi młody człowiek.
Powstanie styczniowe wybuchło w 1863 roku na ziemiach zaboru rosyjskiego. Zakończyło się klęską. Wielu powstańców stracono lub zesłano na Syberię.