Kto nam podrzucił dzika z ASF? Śledztwo umorzone, ale policja dalej to bada
Na razie nie dowiemy się czy i kto podrzucił martwego dzika z wirusem ASF na terenie naszego regionu. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy.
Nasz region był wolny od afrykańskiego pomoru świń, ale do czasu. W sierpniu ubiegłego roku powiatowy lekarz weterynarii z Brodnicy zawiadomił organa ścigania, że w okolicach miejscowości Szabda znaleziono martwego dzika, zarażonego tą groźną chorobą. Prokuratura wszczęła śledztwo, wyszło wówczas, że dzik mógł zostać przywieziony z innego województwa.
Po kilku miesiącach działań, brodnicka prokuratura oddała postępowanie policji. - Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, wobec niewykrycia sprawcy - wyjaśnia prokurator Alina Szram. - Policja będzie nadal prowadziła czynności, ale w ramach własnych działań operacyjnych. Faktem jest, że taki martwy dzik został ujawniony i że rodzaj zakażenia wskazywał, że truchło mogło być podrzucone.
I tu pojawia się wątek wciąż nieudowodniony - nieuczciwej konkurencji. Na terenie Brodnicy działa bowiem firma, która zajmuje się handlem dziczyzną. Czy było to celowe działanie w celu sparaliżowania jej - to będą ustalać teraz policjanci z Brodnicy. Prokuratura jest gotowa wznowić postępowanie - jeśli policja wpadnie na jakiś nowy trop.