Przerwa w rozprawie 41-latka podejrzanego o zabójstwo teściowej. Powód? Awaria auta obrońców
W Toruniu miał rozpocząć się proces oskarżonego o zabójstwo teściowej. Jednak sąd musiał zarządzić przerwę, ponieważ na rozprawie z powodu awarii auta, nie stawili się obrońcy 41-letniego Daniela O. Zgodnie z przepisami ich udział był obowiązkowy.
W sądzie byli natomiast bliscy oskarżonego i ofiary.
– Wszedł rano, gdy ona spała. We śnie ją udusił i zamordował. Kilka lat temu opowiadał mi historię o swojej pierwszej żonie. Wspomniał, że najchętniej, to założyłby jej betonowe buciki i puścił do Wisły „popływać”. Zignorowałem to, uważałem za żart, ale jak zamordował mi siostrę, to sobie skojarzyłem, że ten człowiek już wcześniej miał takie zapędy. Liczę na to, że kara będzie adekwatna. Moja siostra była chora, miała powykrzywiane ręce. Jak można kalekę zamordować, to jest koszmar! – mówił brat zamordowanej kobiety.
– Udało nam się ustalić, że oskarżony wdarł się do domu jednorodzinnego, które zamieszkiwała pokrzywdzona. Podczas nieobecności żony najprawdopodobniej doszło do uduszenia, a następnie, aby zatuszować tę zbrodnię, ułożenia ciała w takich okolicznościach, które wskazywałyby na to, że pani się utopiła. Gdy do domu wróciła córka zmarłej, to zobaczyła obecnego oskarżonego, który jej groził. Musiała uciekać z tego domu i szukała pomocy u sąsiadów – mówiła prokurator Joanna Kordzińska.
Mężczyzna był w trakcie rozwodu. Do zbrodni doszło 15 stycznia w podtoruńskiej Złotorii. Oskarżonemu grozi dożywotnie więzienie.
Kolejny termin wyznaczono na 9 stycznia. Wtedy odczytany zostanie akt oskarżenia.