Policja protestuje na drogach regionu. Do kierowców - ulgowo, do polityków - surowo [ROZMOWA]
Zamiast mandatów - pouczenia - to jedna z form protestu policjantów, który trwa także w naszym regionie. Podstawowe postulaty, których spełnienia żądają to podwyżka wynagrodzeń o 15 procent oraz przyznawanie dodatków mieszkaniowych na takich samych zasadach jak w wojsku.
- Możliwości protestowania mamy bardzo ograniczone, stąd zależy nam, by zyskać wsparcie w zabieganiu o realizację postulatów - mówi młodszy inspektor Piotr Kujawa przewodniczącym NSZZ Policjantów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Tam, gdzie prawo przewiduje, przy drobnych wykroczeniach, policjant może zastosować pouczenie - apelujemy do naszych koleżanek i kolegów, aby stosowali taką możliwość. Jednocześnie zwracamy uwagę, żeby policjanci z całą surowością - takie są wytyczne komitetu protestacyjnego - odnosili się do drogowych przewinień polityków.
Mł. insp. dodaje, że jeżeli policjant przyłapie jakiegoś polityka nawet na drobnym wykroczeniu, to jest taka sugestia, by funkcjonariusz był skrupulatny i egzekwował to, na co oczywiście prawo mu pozwala.
Protestujący będą także w czasie pracy rozdawać ulotki, np. w przy okazji udzielania pouczenia. - Wszystko po to, by kierowcy wiedzieli, o co nam w ogóle chodzi, o co walczymy - wyjaśnia szef policyjnych związkowców.
Z Piotrem Kujawą, przewodniczącym NSZZ Policjantów Województwa Kujawsko-Pomorskiego rozmawiał Maciej Wilkowski. Więcej w jego relacji niżej: