Rower miejski bez stacji dokujących? Bydgoszcz bierze pod uwagę takie rozwiązanie
Spada zainteresowanie rowerami aglomeracyjnymi - potwierdzają to dane z Bydgoszczy i Torunia. W mieście nad Brdą obecny system zostanie utrzymany na pewno do końca 2025 roku. Potem możliwe są zmiany.
O około cztery tysiące spadła liczba wypożyczeń Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego. W 2024 roku było to ponad 29 tysięcy, a w 2023 - ponad 33 tysiące. Spadkową tendencję odnotowuje także Toruń. Tu liczba wypożyczeń z prawie 105 tysięcy w 2023 roku spadła do 82 tysięcy w 2024 roku. Wzrosła za to liczba osób zarejestrowanych w toruńskim systemie (z 33 tys. do prawie 38 tys.).
– Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę spadku zainteresowania – mówi Katarzyna Muszyńska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. – Co roku oddajemy kolejne drogi rowerowe, parkingi dla jednośladów i część osób, które wcześniej korzystały z BRA, na pewno zainwestowała we własne jednoślady. Dodatkowo konkurencją z pewnością są też hulajnogi - uważa.
Na razie formuła BRA pozostanie bez zmian, ale nowości mogą pojawić się za dwa lata. – Wspólnie ze środowiskami rowerowymi będziemy konsultować wprowadzenie od 2026 roku nowej generacji roweru aglomeracyjnego – bez stacji dokujących. Zadanie jest jeszcze na etapie analiz i szacowania kosztów – wskazuje Muszyńska.
Obecnie trwa przetarg, który ma wyłonić operatora systemu BRA w przyszłym sezonie. Również w Toruniu na razie nie będzie zmian w funkcjonowaniu miejskich jednośladów. – Miasto ogłosiło przetarg na wyłonienie operatora, który zajmie się organizacją roweru miejskiego w przyszłym roku. To postępowanie zostało unieważnione, ponieważ najkorzystniejsza oferta przewyższała środki, jakie mieliśmy zarezerwowane w budżecie miasta na rower miejski. Przetarg zostanie ogłoszony ponownie – mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.