Agresja uczniów bywa wołaniem o pomoc. Ważna konferencja dla nauczycieli
70 pracowników oświaty z naszego regionu uczestniczyło w konferencji na temat problemów psychicznych dzieci i młodzieży. Psycholodzy podkreślali, że nauczyciele muszą sobie radzić ze swoimi emocjami, by móc zauważyć trudne emocje dzieci.
- W miesiącach październik, listopad grudzień w naszej poradni obserwujemy zwiększoną liczbę pacjentów właśnie z depresją, młodych pacjentów - mówi Magdalena Talkowska, prezes Poradni Terapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży Przestrzeń Emocji. - Niestety, ma to także związek ze szkołą. W tym czasie jest już dużo obowiązków, sprawdzianów. Uczniowie sobie po prostu z tym nie radzą.
Ciągle jeszcze w szkołach są nauczyciele, którzy na przykład autyzm czy zespół Aspergera, dysleksję uważają za jakieś fanaberie i bywają agresywni wobec takich uczniów.
- Wydaje mi się że już jest lepiej. Nauczyciele edukują się i wiedzą, jak z takimi dziećmi postępować. W szkole, w której pracowałam było dziecko bardzo agresywne. Szkoła chciała go wydalić z placówki. Podeszłam i zapytałam: „Słuchaj, jak ja ci mogę pomóc" - po prostu. Wtedy puściły emocje, chłopiec się rozpłakał i wyszły na wierzch problemy, które miał w domu. Chodził do szkoły głodny, nie miał w ogóle warunków do nauki, rodzice zupełnie się nim nie interesowali. Tylko to, że się nim ktoś zainteresował, bardzo dużo dało, bo to, że on był agresywny, oznaczało wołanie o pomoc - tłumaczy Magdalena Talkowska.
- Myślę, że gdyby były takie grupy wsparcia dla nauczycieli, najlepiej osób z zewnątrz, to byłoby im łatwiej rozmawiać o tego rodzaju trudnościach. Na pewno pomagają także konferencje, szkolenia - mówi Agnieszka Lewandowska, psycholog, suicydolog.
Więcej w relacji Monik Siwak.