Pod górkę z historią. Rodzice proszą o miejsce do zjeżdżania na sankach. Ratusz mówi „nie"
Grupa bydgoszczan chce utworzenia górki saneczkowej w Parku im. Witosa. Pod swoją inicjatywą zebrali ponad sto podpisów. Prośbę w tej sprawie, wraz z głosami poparcia, wysłali do prezydenta miasta. Jest odpowiedź.
Prośbę o utworzenie w parku Witosa górki saneczkowej skierowali do prezydenta miasta rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola przy ul. Markwarta. Jak mówiła nam pani Agata. - Nie ma w mieście takiego miejsca, żeby po opadach śniegu po prostu chwycić za sanki, żeby chwilę z dzieciakami się pobawić.
Rodzice przypominają o naturalnym wzniesieniu, które niegdyś było dostępne od strony ul. Markwarta, przy stacji pogotowia. Po pierwszym etapie rewitalizacji górka została jednak zlikwidowana, wzniesienie zniwelowano. - Teraz na zimową wyprawę trzeba jeździć na odległe osiedla lub do Myślęcinka, co w przypadku większej rodziny bywa logistycznie kłopotliwe - podkreśla bydgoszczanka.
Stąd pomysł na zorganizowanie górki saneczkowej w miejscu dawnej muszli koncertowej. Pod swoją inicjatywą rodzice przedszkolaków zebrali ponad 100 podpisów i prośbę wysłali do prezydenta miasta. Teraz przyszła odpowiedź. Ratuszowi urzędnicy przypominają w niej, że w pierwotnym planie rewitalizacja parku zakładała wyposażenie go w wiele atrakcji, ale obszar parku to dawny cmentarz ewangelicki. Badania archeologiczne ujawniły, że na tym terenie nadal znajduje się około 80 tysięcy szczątków ludzkich. To spowodowało zmianę koncepcji rewitalizacji parku.
Tymczasem rodzice się nie poddają i proszą o ponowne rozważenie propozycji. Liczą na to, że uda się wypracować kompromis, w ramach którego będzie możliwe pogodzenie pamięci historycznej z potrzebami mieszkańców.
Przypomnijmy, obszar obecnego parku Witosa to dawny cmentarz ewangelicki. Sześć lat temu, po tym, jak badania archeologiczne ujawniły, że na tym terenie nadal znajduje się około 80 tys. szczątków ludzkich, ratusz zmienił koncepcję rewitalizacji parku. Ma się on stać miejscem wyciszenia i zadumy.
Pierwszy etap rewitalizacji zakończył się w 2019 roku i kosztował ponad 8 milionów złotych. Wyremontowano alejki, pojawiły się nowe ławki i dodatkowa zieleń, metamorfozę przeszedł też plac zabaw.
Drugi etap ma obejmować teren położony od strony ul. Markwarta i kosztować ponad 2,5 mln. Znikną korty tenisowe, pojawią się alejki spacerowe, nowe drzewa i krzewy oraz punkty edukacyjne związane ze środowiskiem oraz przeprowadzonymi tam badaniami archeologicznymi.
Na zagospodarowanie cały czas czeka centralna część parku, gdzie dawniej znajdowała się muszla koncertowa i fontanna..