Lodołamacze rozpoczęły dyżur na Wiśle. Mają dbać o rzekę od Płocka do Włocławka
Zimową osłonę przeciwpowodziową Zbiornika Włocławskiego zapewni osiem jednostek. W przypadku tworzenia się zatorów lodowych, lodołamacze popłyną w górę rzeki. Na wodzie pozostaną do końca marca 2025 roku.
Zbiornik Włocławski w środkowym biegu Wisły to największy sztuczny akwen w Polsce. Zalew ma długość 58 km i szerokość od 1,2 do 2 km. Powstał pod koniec lat 60. XX wieku w związku z budową włocławskiej tamy i elektrowni. Na okres zimowy do jego ochrony, w ramach tzw. dyżuru lodowego, wyznaczane są lodołamacze. W tym roku jednostki te postawiono w stan gotowości 1 grudnia.
Do końca marca 2025 r. osiem statków będzie zapewniać zimową osłonę przeciwpowodziową w rejonie Zbiornika Włocławskiego - poinformowało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, któremu podlega akwen środkowej Wisły.
Każdy ma swoje zadanie
Jak wyjaśniono w informacji, w porcie we Włocławku gotowych do akcji jest sześć lodołamaczy podstawowych - „Orkan", „Sokół", „Lew", „Gepard", „Bawół" i „Niedźwiedź" oraz dwa rezerwowe - „Jaguar" i „Mors". Z jednostek podstawowych do pracy w rejonie jazu włocławskiego stopnia wodnego wyznaczone zostały dwa statki, dwa następne - tzw. czołowe wytypowano do wyłamywania rynny w pokrywie lodowej, a kolejne dwa - tzw. liniowe do utrzymywania drożności wyłamanej rynny, aby zapewnić spływanie kry lodowej w kierunku tamy.
- W zależności od sytuacji lodowej na zbiorniku przy lodołamaniu mogą zostać w każdej chwili skierowane dwa dodatkowe lodołamacze będące w rezerwie - zapewniły Wody Polskie. Podkreśliły jednocześnie, że wszystkie stacjonujące we Włocławku jednostki oraz wszystkie obiekty tamtejszej zapory są sprawne technicznie i przygotowane do prowadzenia akcji lodołamania.
Pracują zawsze parami
Wody Polskie zaznaczyły, że lodołamanie w środkowym biegu Wisły w okolicach Płocka do Włocławka, w tym w rejonie stopnia wodnego prowadzone jest, aby ułatwić spływ kry i lodu Wisłą z odcinka rzeki powyżej tamy, a także Zbiornika Włocławskiego. Działania te, w przypadku pojawienia się na rzece pokrywy lodowej, mają przeciwdziałać powstawaniu zatorów lodowych, które blokują swobodny przepływ wody, grożąc jej niekontrolowanym piętrzeniem.
Lodołamacze na rzece - jak wyjaśniają Wody Polskie - pracują parami, co zapewnia pomoc w przypadku utknięcia jednej z jednostek na tzw. przemiale lub zamknięcia w lodzie. Przeciętna prędkość lodołamania to 10 do 15 km na dobę. W informacji zwrócono uwagę, że osłonę przeciwpowodziową w środkowym biegu Wisły w okresie zimowym wspiera też przegroda przeciwśryżowa w Popłacinie poniżej Płocka, która zatrzymuje spływający rzeką śryż (lód prądowy) jeszcze przed Zbiornikiem - jej demontaż następuje po zaniku zjawisk lodowych.
Wody Polskie przypomniały, że w kwietniu tego roku na Zbiorniku Włocławskim w rejonie Płocka zakończono bagrowanie, czyli udrażnianie koryta rzeki poprzez usuwanie osadów z jej dna, przy czym prace przeprowadzono w dwóch kluczowych lokalizacjach, z których usunięto łącznie około 10 tys. metrów sześc. urobku. „Roboty udrożnieniowe umożliwiają przepłynięcie lodołamaczy na wysokości Płocka i w efekcie ochronę mieszkańców przed zimowymi powodziami zatorowymi" - podkreślono w informacji.
Ostatnia duża akcja lodołamania na wiślanym Zbiorniku Włocławskim była prowadzona od połowy lutego do początku marca 2021 r. W tym czasie z powodu znacznego przyboru rzeki alarm przeciwpowodziowy obowiązywał w Płocku oraz w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego. W rejonie Kępy Polskiej utworzył się wtedy zator lodowy, który ograniczał swobodny przepływ wody. Zatory powstały także w rejonie Woli Brwileńskiej i Dobrzykowa.
Wezbrana z początkiem 2021 r. Wisła zalała m.in. bulwary w Płocku, podtapiając znajdujące się tam obiekty, a także ul. Gmury i znajdujące się tam osiedle domów jednorodzinnych, z których czasowo ewakuowano mieszkańców. Zagrożone zalaniem były również ujęcia wody dla miasta i zakładu produkcyjnego Orlenu. W działaniach przeciwpowodziowych, oprócz służb Wód Polskich i miejscowych samorządów, uczestniczyli także strażacy, policjanci, strażnicy miejscy oraz żołnierze WOT.